Poprzedni   POWRÓT   Następny

strona główna

 

 
 
 
 

 

O wytrąconym kłębku

 

 

 

     Jego miłość rosła powoli, z każdym dniem.
Chciał wiedzieć jak najwięcej o tej, którą wybrało jego serce. Każde jej słowo, każdy gest, rozmowa, podróże, radości były kolejnymi nićmi prowadzącymi do jej świata. Zbierał je dokładnie i pieczołowicie zwijał w jeden kłębek miłości, który stawał się coraz większy. Z radością nanosił na ten kłębek kolejne odcinki nici i z radością podziwiał coraz większe rozmiary świata, który poznawał.
Wierzył, że ona robi to samo, a kiedyś ich kłębki spotkają się i z tych wspólnych nici utkają wspaniały dom dla swojej rodziny. Już w myślach dobierał kolory i odcienie. Cieszył się na myśl o radosnym trudzie tkania. Nie doczekał się jednak tej wymarzonej pracy.
Wystarczyła jedna rozmowa, wystarczyło pół godziny, by wytrąciła mu ten kłębek nici, który tak ufnie trzymał w ręce. Wytrącony kłębek chichocząc potoczył się po brudnej podłodze świata i ukrył się przed jego wzrokiem. Teraz koty bawią się jego ulubionymi nićmi.
A on stoi samotny i z przerażeniem patrzy na swe puste ręce...

 

 

poezjaani.pl