Poprzedni   POWRÓT   Następny

strona główna

 

 
 
 
 

 

Szary wróbel i sikorka

 

 

 

    Od początku wiedziałem, że to będzie nieszczęśliwa miłość. I wszystkie ptaki na drzewach mówiły, ze to nie ma sensu. Gdzież on - szary, niepozorny wróbel mógł zawojować serce tej pięknej i barwnej sikorki.
Gdzie ją ujrzał po raz pierwszy, trudno powiedzieć. Czy to było na ptasim wiecu, czy przy szukaniu ziaren na chleb - nikt nam nie powie. Wszyscy natomiast widzieli szarość wróbla. Nieszczęśliwie zakochany szarzał z dnia na dzień, nie chciał nawet gonić za ziarenkami maku, by zapewnić sobie pożywienie. Przedtem jeden z największych rozrabiaków na drzewach, łące i w ogrodzie, a teraz smętny wróbel, zapatrzony szarymi oczami w piękność i bogactwo sikorki, która - zdawało się - wcale go nie zauważała.
Ale okazało się, że to nie była prawda. Zauważała go, lecz szary wróbel nie był partią dla niej...!
Nieszczęśnik schudł, zmalał, zszarzał, aż w końcu złączył się z szarością ziemi. Jego grób stał się przystanią i miejscem spotkań dla zakochanych.
Sikorka poznała wielu pięknych, barwnych i wysoko latających adoratorów. Lecz gdy przymierzała klejnoty na kolejny bal, wracała myślą do szarego wróbla. Nikt tak pięknie, szaro i zwyczajnie nie kochał. Niektórzy twierdzili nawet, że widzieli jak nad grobem wróbelka wycierała ukradkiem łzy spadające na cmentarną ziemię...

 

 

poezjaani.pl